Tego ona ode mnie nie dostała
696
tytuł:
Tego ona ode mnie nie dostała
”Hugenoty” (Hugenoci)
gatunek:
dialog komiczny
muzyka:
słowa:
pochodzenie:?
- Ach, wczoraj w Alejach?
- Tak, tak.
- Ach, tak, tak. To jest moja ukochana, uwielbiona!
- Nie może być!
- Tak, tak...
- Winszuję! Muszę Ci powiedzieć, że u Ciebie gust jest niezły, dlatego, że ona jest bardzo piękna kobieta. Tak, tak... A szczególnie jej pasuje ten wielki, modny kapelusz z temu dużymi piórami.
- A Ty wiesz...?
- Co?
- Ona to ode mnie dostała!
- No!
- No tak!
- Haha! A te drogie, karakułowe palto, w którym ona szła?
- To ona także ode mnie dostała.
- Co Ty mówisz?
- No ma się rozumieć!
- A te olbrzymie, brylantowe kolczyki?
- Oo, to ona także ode mnie dostała!
- I wszystko możebne?
- No ma się rozumieć!
- No powiedz mi, a ten maleńki chłopczyk, którego ona za rękę prowadziła?
- Tego ona nie ode mnie dostała...
(gromki śmiech)
- No, odrzućmy te głupstwa, a lepiej zajmujmy się czemś innem. Ty przecież znasz tą znakomitą operę ”Hugenoty”?
- Przepraszam, jak się nazywa?
- ”Hugenoty”, opera.
- Ee... ”Hugonoty”?
- Tak, tak, tak...
- Ach, połowę znam.
- Jakie połowę?
- Ano te nuty znam, a hugie (?)... Hugie (?) nie znam!
(śmiech)
- Co, Ty się nie wstydzisz? Ajajaj, ”Hugenoty” to jest taka znakomita opera, którą każde dziecko zna, a Ty nie znasz?
- Nie wiem!
- Mnie nawet wstyd za Ciebie, ale ja Ci powiem, jaka to jest opera, słuchaj. ”Hugenoty” to jest znakomita opera, wyłącznie w drugim akcie tej opery ”Hugenoty” ten moment, gdzie Mefisto ... zabija Otello w ”Halce”!
(gromki śmiech)
- Tak, tak... To zagramy teraz tą opera... Zagraj!
(gra muzyka)
26.04.2019
Objaśnienia:
1)
Aleje Ujazdowskie
-
w piosence polskiej zazwyczaj Aleje Ujazdowskie, ulica w Warszawie
słowa kluczowe:
Przepisał Bartłomiej.
- Haha, słuchaj, Bom! Opowiedz mnie z kim Ty wczoraj w Alejach spacerowałeś? Co ona jest za jedna?
- Ach, wczoraj w Alejach?
- Tak, tak.
- Ach, tak, tak. To jest moja ukochana, uwielbiona!
- Nie może być!
- Tak, tak...
- Winszuję! Muszę Ci powiedzieć, że u Ciebie gust jest niezły, dlatego, że ona jest bardzo piękna kobieta. Tak, tak... A szczególnie jej pasuje ten wielki, modny kapelusz z temu dużymi piórami.
- A Ty wiesz...?
- Co?
- Ona to ode mnie dostała!
- No!
- No tak!
- Haha! A te drogie, karakułowe palto, w którym ona szła?
- To ona także ode mnie dostała.
- Co Ty mówisz?
- No ma się rozumieć!
- A te olbrzymie, brylantowe kolczyki?
- Oo, to ona także ode mnie dostała!
- I wszystko możebne?
- No ma się rozumieć!
- No powiedz mi, a ten maleńki chłopczyk, którego ona za rękę prowadziła?
- Tego ona nie ode mnie dostała...
(gromki śmiech)
- No, odrzućmy te głupstwa, a lepiej zajmujmy się czemś innem. Ty przecież znasz tą znakomitą operę "Hugenoty"?
- Przepraszam, jak się nazywa?
- "Hugenoty", opera.
- Ee... "Hugonoty"?
- Tak, tak, tak...
- Ach, połowę znam.
- Jakie połowę?
- Ano te nuty znam, a hugie (?)... Hugie (?) nie znam!
(śmiech)
- Co, Ty się nie wstydzisz? Ajajaj, "Hugenoty" to jest taka znakomita opera, którą każde dziecko zna, a Ty nie znasz?
- Nie wiem!
- Mnie nawet wstyd za Ciebie, ale ja Ci powiem, jaka to jest opera, słuchaj. "Hugenoty" to jest znakomita opera, wyłącznie w drugim akcie tej opery "Hugenoty" ten moment, gdzie Mefisto ... zabija Otello w "Halce"!
(gromki śmiech)
- Tak, tak... To zagramy teraz tą opera... Zagraj!
(gra muzyka)